Teatr w służbie interwencji

Początki teatru datuje się na czasy antyczne, wiążąc je bezpośrednio z obchodami Wielkich Dionizjów. Z pracy dr Mirosława Kocura, zebranej w książce „Teatr antycznej Grecji” wiemy, że pierwotny teatr pełnił bardzo ważne funkcje społeczne, polityczne i religijne. Że funkcje, które pełnił nie były jednoznacznie dookreślone, a przenikały się wzajemnie uzupełniając. Dr Kocur twierdzi, że teatr antyczny „mniej był sztuką w rozumieniu współczesnym, a bardziej wyrazem tożsamości tworzącej go wspólnoty”. W późniejszych epokach sztuka teatru zaczyna się dzielić na dwa nurty: wyższy, szlachetniejszy, grany dla wytwornych gości, na dworach i ten prosty, ludyczny, skierowany do zwykłych mieszkańców miasteczek i wsi. Dziś możemy wybierać, jaki rodzaj teatru jest dla nas interesujący ale dla mnie najciekawszym jest teatr w służbie interwencji kulturowej.

Czym jest interwencja w sztuce?

Interwencja artystyczna polega na umiejscowieniu jakiegoś obiektu w przestrzeni publicznej, który zaczyna oddziaływać na tę przestrzeń oraz zmieniać swój kontekst w niej. Przykładem może być uzupełnianie ubytków w murach, elewacjach i chodnikach ceramicznymi lub szydełkowymi koronkami wykonywane przez artystkę NeSpoon. Czasem z interwencją mogą wiązać się dodatkowe działania.

W teatrze społecznie zaangażowanym taki interwencyjny charakter ma Teatr Ze Społecznością Lokalną (TZSL). Prekursorką tego teatru była Ann Jelicoe, która  stworzyła w Colway Theatre Trust (1978) rodzaj teatru społecznego stworzonego dla tej społeczności na podstawie badań terenowych. Społeczność sama odgrywała przygotowany tak scenariusz w przestrzeni, którą wspólnie dzieliła z widzami. Do Polski TZSL przywiózł John Somers, który w 2012 r. zrealizował w Supraślu spektakl oparty o historie lokalne. W 2014r. w ramach działalności Fundacji „Na zmianę” zrealizowaliśmy spektakl w tej konwencji pt. „Opowiem Ci jak to było”. Twórcami spektaklu była grupa złożona z seniorów i młodzieży z Prudnika, którzy zebrali historie dotyczące ich rodzin i miasta, i zbudowali z nich widowisko. Historie te dotyczyły w główniej mierze walki o przynależność Śląska do Polski, II wojny światowej i ruchów migracyjnych po wojnie. Dzięki zadaniu, które zostało postawione przed grupą, zmobilizowała się ona i poznała historie dotyczące ich najbliższego otoczenia, zaciekawiła się nimi, a dzięki przedstawieniu oddała je powrotem członkom swojej społeczności.

John Somers mówiąc o teatrze ze społecznością lokalną podaje za przykład człowieka chorego na alzheimera, który traci pamięć o sobie, o swojej rodzinie. Wraz z pamięcią traci osobowość. Ze społecznością jest podobnie. Kiedy traci pamięć o własnej historii traci także osobowość, tożsamość. W zabieganym świecie, pełnym multimediów wszystkie potrzeby kontaktu można zaspokoić wirtualnie. Ale zaspokoić tylko powierzchownie. Człowiek jest bowiem istotą społeczną, która rozwija się lepiej, żyje dłużej  i w lepszej kondycji (wg badań Oxfordzkich), kiedy zgodnie funkcjonuje wśród ludzi. TZSL jest zatem sposobem na wyjście z domu, na wzmocnienie lub zbudowanie wspólnoty wokół tworzenia spektaklu, na zgłębienie własnej historii, własnych korzeni.  Teatr stanowi zatem narzędzie do kształtowania ludzi, ale także dzięki tym ludziom nabiera znaczenia.

 

Rola interwencyjna jaką spełnia TZSL jest główną przyczyną dla której powracamy z Fundacją do małych miejscowości woj. opolskiego, zbieramy wspomnienia najstarszych mieszkańców i oddajemy je społeczności w formie widowiska stworzonego przez mieszkańców. Przywracamy pamięć społeczności i budujemy w niej więzi oparte o tożsamość kulturową.

Podobne wpisy